Miło mi bardzo ,że pokazane w poprzednim poście zazdrostki się spodobały , tyle pochwał to już dawno mnie nie spotkało :) Dziękuję wszystkim serdecznie za miłe słowa :)
A dzisiaj chciałam pokazać co ostatnio uplotłam, a mianowicie osłonkę na doniczkę i pudełko z papierowej wikliny.
Kiedyś miałam okres zauroczenia papierową wikliną , kręciłam rureczki i uplotłam kilka koszyczków , nawet doszłam do w miarę jakiej takiej wprawy i dosyć równo mi to wychodziło.
Niestety jak widać pewne umiejętności się zapomina i kiedy wzięłam się teraz za wyplatanie osłonki to okazało się , że paluszki mają pewien problem z przypomnieniem sobie jak to wyplatanie szło ;)
Powstał więc niejaki krzywulec ;) , z pudełkiem poszło już lepiej :):)
Wszystko zostało potraktowane lekierobejcą w kolorze orzech, a nierówności zakryła bawełniana koronka ;)
Wyplatanki ozdobiłam tym co miałam w domu czyli koronkami , tasiemkami i kwiatuszkami w moim ulubionym kremowym kolorze :)
Pudełko i osłonka stoją sobie teraz w ganku albo sieni , jak kto woli ;) i ukrywają odpowiednio: osłonka uroczą pomarańczową , plastikową doniczkę , a pudełko różne specyfiki do pielęgnacji obuwia , które do tej pory z braku innego miejsca pałętały się luzem , w szafce na buty, na szafce i o zgrozo nie rzadko obok ;)
Myślę , że mimo krzywulców nie wygląda to jednak bardzo źle i póki co jakoś ujdzie ;)
Jaka u Was pogoda ? bo ja mam za oknem ciężkie leniwie sunące chmurzyska, z których tylko czekać jak lunie deszcz.
Pozdrawiam Was serdecznie choć sennie i przeddeszczowo ;)