Hej :) to znowu ja .
Wiem,że strasznie dużo czasu minęło odkąd byłam tutaj ostatnio,ale tak
jakoś wyszło, praca ,dom , dziecko ,mąż, pies, kot, rybki itd....;) No i
trochę przestałam wyrabiać na zakrętach.
Ale
cały czas coś dłubię robótkowo , teraz już mniej skomplikowane
projekty i wymagające zdecydowanie mniej czasu. Mam nadzieję , ze
przynajmniej od czasu do czasu uda mi się wpaść i pokazać coś nowego :)
A
tym czasem pudełeczka , nic wielkiego praca z gatunku "tu musi być
tylko lepiej" . Pałętały mi się po domu dwa drewniane pudełka ,nie mam
pojęcia skąd się u nas wzięły , pewnie ktoś kiedyś przywiózł jako
pamiątkę z jakiejś wycieczki.
Pudełka były z wypalanymi wzorkami , najpierw więc
zaszpachlowałam wypalone rowki (niezbyt dokładnie, żeby takie trochę
stare i nierówne było),potem zrobiłam użytek z farb kredowch, które
miałam w zapasach, teraz widzę ,że farba była troszkę zbyt gęsta ale nie
czepiajmy się szczegółów.
Potem ozdobiłam przy pomocy szablonu. Na koniec bezbarwny wosk i trochę ciemnego żeby pogłębić rustykalny efekt.
Teraz służą jako schowki na powiększającą się w zastraszającym tempie kolekcję biżuterii,spinek, gumek, pierścionków..... i innych gadżetów mojej młodej damy:)
A tak to wyglądało przed upiększaniem.
Pozdrawiam Ewa